Oszustwo Ikara

Proces stawania się tym, kim już jesteś wymaga czasu, wiedzy i odwagi. Odwaga nie jest działaniem bez strachu, jest działaniem pomimo strachu. Pomimo tych ograniczających nas schematów myślowych. O jednym takich schemacie chciałbym dzisiaj powiedzieć. O schemacie Ikara, który pomimo ostrzeżeń swojego ojca,
wzbił się zbyt wysoko, poleciał zbyt blisko słońca, a słońce stopiło wosk w jego skrzydłach i Ikar upadł.


W micie o Ikarze główny bohater daje się ponieść przyjemności latania i unosi się powyżej bezpiecznego pułapu lotu, mimo ostrzeżeń ojca. Wosk utrzymujący jego skrzydła roztapia się i pochłaniają go morskie odmęty - ginie. Płaci najwyższą cenę, za chęć lotu do słońca. Pamiętam, jak w Luwrze podziwiałem obraz Bruegela – Upadek Ikara. Malarz na swoim płótnie przedstawia ostatnią fazę upadku mitycznego bohatera, widać tylko nogi Ikara i kilka piór ze stopionych skrzydeł. Co najważniejsze, w tym pejzażu wydarzenie to zajmuje marginalne miejsce, na pierwszym planie mamy pracującego oracza, pasterza, owce. Nikt nie zwraca uwagi na śmierć syna Dedala.


Ja jednak ja uważam, że nie jest tak, że nic to nie zmienia, że jego lot i upadek nie wpływają na życie reszty ludzi ludzi. Seth Godin w swojej książce Icarus Deception (Oszustwo Ikara) wskazuje na bardzo ważny aspekt społeczny tego mitu. Większość ludzi zdaje się wykorzystywać Ikara, jako dowód na to, że nie należy sięgać zbyt wysoko, mieć zbyt wygórowanych ambicji, że – właśnie – nie jesteś wystarczająco dobry (znamy ten schemat) aby wzlecieć ku słońcu. Że się sparzysz, że nie należy wychodzić przed szereg.

To podejście zbiera swoje żniwo, podtrzymuje ewolucyjne zahamowania ambicji, motywacji, dążenia do wielkości, dążenia do bycia Sokołem. Ludzie zdają się wyraźnie pamiętać o tym, że niebezpiecznie jest latać zbyt wysoko, zapominając o fakcie, że Dedal przestrzegał również przed zbyt niskim lotem - tuż nad powierzchnią morza.


Mam wrażenie, że dużo częściej skrzydła naszej ambicji nasiąkają wilgocią przeciętności niż płoną w ogniu gwiazdy. Łatwiej jest obniżyć lot, kiedy zauważymy rozpuszczający się wosk, niż wznieść się z niskiego lotu, kiedy pióra mamy już ciężkie i mokre, a ramiona zmęczone nużącym lotem.

Ponieważ życie poniżej naszych możliwości kosztuje nas więcej energii, niż kolejny dzień pełen pasji , kolejny krok w podróży do celu, który sami wybraliśmy.

Nikt nie ma co do tego wątpliwości - dla jednych jutro to kolejny krok realizacji marzeń, odkrywania nowych pasji i inspiracji, a reszta - do roboty! Na kredyt, rachunki i jedzenie.

Kto kreśli linię między jednymi, a drugimi? Ty. Po której stronie tej linii siebie umieściłeś? Will Smith może mieć posiadłość 10ha i miliony na koncie, wiadomo, to Will Smith, Bill Gates, Richard Branson i reszta. Ty tutaj, oni tam - racja? Kto o tym decyduje? Nie wszyscy przecież mieli bogatych rodziców, wygrali na loterii, byli geniuszami.

Dystans fizyczny, materialny, światopoglądowy dzielący ich teraz od reszty tworzy się naturalnie w trakcie ich życia - oni przeprowadzają się z małych wiosek, w których się urodzili, bo ich biznes nabiera większej skali. Nie korzystają z komunikacji miejskiej, częściej są poza domem i trudniej się do nich dostać, ponieważ coraz więcej ludzi coś od nich chce. Zatrudniają więc managerów, asystentki, biura PR itd, ale ciągle to są ludzie, którzy jak wszyscy inni mają 24 godziny w ciągu dnia, wolność decydowania, świadomość swoich potrzeb, talentów, braków.

Wyzwań z pewnością mają więcej, zadania, z którymi się mierzą są większego kalibru, podejmują trudniejsze decyzje i przyjmują większą odpowiedzialność. Jest to cena, jaką chętnie płacą za poczucie spełnienia.

Ilu jeszcze ludzi ma przejść tą drogę od zera do bogactwa, od otyłości do ponadprzeciętnej sprawności, z depresji do spokoju i szczęścia, aby reszta uświadomiła sobie, że ta transformacja jest możliwa dla każdego?

Nie sposób już tego nie zauważać. Jednak dystans od wiedzy do świadomości i działania bywa często nie do pokonania. Ucz się i szukaj, dowiaduj się, aby zrozumieć więcej - aż do Świadomości, która już nie pozwoli ci nie działać! Prawdziwa świadomość jest równoznaczna z działaniem. Jeśli dużo wiesz i ciągle nie robisz, to znaczy, że tylko wiesz.



To plan is human, to implement - divine.

Planowanie jest ludzkie, działanie – boskie.

Ten Sokół w nas, ta boża iskra to właśnie zdolność kreowania, tworzenia, stawania się, realizowania swojego potencjału. Dla wielu osób ciągle duma z tego kim się jest i co się robi jest jednoznaczna z pychą. W przypowieści Salomona Pycha kroczy przed upadkiem… Nie duma. Niektórzy nadinterpretują tą mądrość chcąc ściągnąć w dół tych, którzy wzbili się wyżej od nich samych. Dumnym nie trzeba o tym mówić. Jest jeszcze lepsze słowo, które opisuje stan, jaki ja chcę osiągnąć i jakiego życzę Tobie:

Radość.

Nie pycha, nawet nie duma, ale radość z lotu, z życia, z pracy nad sobą i wyników tej pracy. Nie daj sobie odebrać radości!

Wysyłam ogień, który nie roztopi skrzydeł tym, którzy lecą wysoko - wysyłam ogień do tych lecących zbyt nisko, zbyt skromnych, z kompleksami, niezadowolonych z siebie, jeszcze nie do końca gotowych, wierzących, że są wciąż niewystarczajaco dobrzy, do tych czekających na właściwy moment. Ten moment jest teraz. Ten moment zawsze jest teraz. To wszystko co mamy.

Rozwijaj się, bądź sobą i bądź z siebie dumny - niech nuta Twojej obecności na świecie nada ton uwerturze całego Wszechświata.

Nie pozbawiaj nas swojego daru i nie rozmieniaj się na drobne, bo nikt ci na końcu nie wyda reszty.

Zacznij teraz!


Pomagam mężczyznom - przedsiębiorcom w zwiększeniu poziomu energii i odzyskaniu czasu za pomocą Programu Zmiany Fraktalnej: Z Miejsca Mocy.

Kontakt

  • +48 796 810 803

Proimage

ul. Częstochowska,

42-233 Czarny Las

© Wszystkie prawa zastrzeżone.